Szary plecak, czyli co wnosimy do aktu komunikacji

       Komunikacja. Słowo, które przewija się w mediach, ofertach szkoleniowych, coraz częściej też w języku potocznym. Zygmunt Bauman pracując nad książką „Życie na przemiał” przeprowadził szybki test za pośrednictwem wyszukiwarki Google. Wzorując się tą metodą, ja również postanowiłam wpisać w wyszukiwarkę Google hasło „komunikacja”.  Wyszukiwarka zaproponowała 39 400 000 wyników, natomiast na hasło „komunikacja interpersonalna” uzyskałam  868 000 odpowiedzi. Nie jest to rzecz jasna żadne badanie naukowe. Nie jest to procedura poprawna metodologicznie, a jedynie ukazanie pewnej tendencji. W dzisiejszych czasach postęp technologiczny pozwala na szybką komunikację różnymi kanałami, jednak czy pozwala na porozumienie? Czym jest skuteczna komunikacja i jakie są jej warunki? Zapraszam do podróży, w której będzie nam towarzyszył szary plecak, a w nim wszystko to, co ma decydujący wpływ na sposób, w jaki się komunikujemy.

            Wyobraź sobie, drogi Czytelniku, że wybierasz się w daleką podróż. Znasz cel swojej wyprawy, nie jesteś jednak w stanie przewidzieć, co dokładnie spotka cię po drodze. Pakujesz się więc uważnie, starasz się przewidzieć wszystkie sytuacje, które mogą ci się przydarzyć. Czy jesteś w stanie obiecać sobie, że nie zabierzesz nic, co będzie stanowić zbędny balast podczas twojej wyprawy? Czy nie zabierzesz nic, co będzie przeszkadzało ci podczas wspinaczki wysoko w górach, przeprawy przez rzekę czy noclegu w dżungli? Każdy, kto kiedykolwiek podróżował w nieznane wie, jak trudno jest przygotować się perfekcyjnie do takiej wyprawy. Zazwyczaj już w trakcie wyprawy uświadamiamy sobie, jak wielu rzeczy nie zabraliśmy oraz jak wiele zbędnych przedmiotów znalazło się w naszym plecaku. Przyjmijmy, że podróżą w nieznane jest całe nasze życie, plecak zaś zawiera zbiór naszych doświadczeń, kompetencji i umiejętności, przekonań, emocji, potrzeb i celów. Cały ten bagaż decyduje o tym, jak będzie wyglądała nasza podróż przez życie, w tym nasze relacje z innymi. Przyjrzyjmy się więc po kolei naszym plecakom, a właściwie ich zawartości i zastanówmy się, jaki wpływ na komunikację mają poszczególne elementy naszego życiowego bagażu.

Kompetencje i umiejętności.

            Od wczesnych lat naszego dzieciństwa nabywamy umiejętności komunikacyjne. Uczymy się nie tylko języka (choć umiejętność posługiwania się językiem jest niezwykle złożona i obejmuje wiele pojedynczych czynności, których opanowanie jest warunkiem skutecznego posługiwania się mową werbalną). Ćwiczymy zdolność odczytywania znaczenia gestów i mimiki, opanowujemy rozpoznawanie stanów emocjonalnych swoich i rozmówcy. Uczymy się, w jaki sposób dobierać słowa i gesty adekwatnie do kontekstu sytuacyjnego. Wszystko to składa się na tak zwane kompetencje komunikacyjne. Jeżeli udamy się na warsztaty dotyczące skutecznej komunikacji, tego właśnie w przeważającej mierze będą dotyczyły. Sposobów nabywania i ćwiczenia umiejętności i kompetencji komunikacyjnych w tym znaczeniu jest wiele, jednak podstawowym i najbardziej znaczącym jest doświadczanie interakcji z drugim człowiekiem. Poprzez bycie w kontakcie uczymy się reakcji na to, co robimy i mówimy. Uczymy się nowych słów i nowych kontekstów sytuacyjnych, a dzięki temu uczymy się również konwenansów. Poprzez kontakt z drugim człowiekiem już od wczesnego dzieciństwa uczymy się reguł kulturowych, które pozwalają nam osiągnąć porozumienie. Bo komunikować się, znaczy „być we wspólnocie”, w porozumieniu. Słownik języka polskiego podpowiada, że komunikacja interpersonalna to wymiana komunikatów między co najmniej dwiema osobami w celu wzajemnego przekazania myśli, uczuć, postaw. Dzięki aktom komunikacji to co moje (myśli, uczucia, postawy), staje się również twoje. W akcie komunikacji dzielę swój świat wewnętrzny ze swoim rozmówcą. Oczywistym jest, że potrzebne mi są do tego określone kompetencje i umiejętności. Czy to wystarczy? Czy opanowanie umiejętności retorycznych gwarantuje skuteczną komunikację? W naszych plecakach znajduje się znacznie więcej.

Przekonania i postawy.

            Psychologia poznawcza wniosła wiele do dyskursu nad procesem komunikacji. Gdybyśmy ograniczali się jedynie do umiejętności językowych okazałoby się, że wielu z nas posiada predyspozycje do skutecznej komunikacji. Niestety często okazuje się, że pomimo doskonale rozwiniętym zdolnościom językowym, nie dogadujemy się tak, jakbyśmy chcieli. A jeśli w naszych plecakach znajduje się całkiem spory nadbagaż błędnych przekonań na temat siebie i ludzi oraz postawy utrudniające porozumienie? Przekonania, które okazują się być błędami poznawczymi powstają pod wpływem doświadczeń na każdym etapie życia. Należą do nich generalizacje („oni zawsze…”, „wszyscy tylko…”, „nikt nigdy…”), katastrofizowanie („na pewno się nie uda”, „po co w ogóle próbować”, „wszyscy są przeciwko mnie”), przekonania związane z nieadekwatną (zawyżoną lub zaniżoną samooceną), a także wiele innych. Błędne przekonania na temat siebie i innych nie tylko utrudniają porozumienie, mogą również prowadzić do zaburzeń lękowych czy stanów depresyjnych. Wpływają na naszą motywację do działania, w tym również wchodzenia w kontakt. Nieadaptacyjne przekonania są niewygodnym nadbagażem, któremu warto przyjrzeć się z bliska.

Emocje i potrzeby.

            Marshall Rosenberg, twórca Porozumienia bez Przemocy zauważa, że emocje, które towarzyszą nam również w akcie komunikacji są wskaźnikiem potrzeb- zaspokojonych lub nie. Jeśli jakaś istotna potrzeba jest zaspokojona pojawiają się w nas emocje przyjemne, pozytywne, do przeżywania których dążymy. Jeśli zaś jakaś potrzeba nie zostanie zaspokojona, pojawiają się w nas emocje nieprzyjemne, których chcemy unikać. Bywa, że wchodząc w kontakt z drugą osobą w naszym plecaku nie ma emocji, czujemy się neutralnie. Nie oznacza to jednak, że emocje nie pojawią się w trakcie dyskusji. Zawsze bowiem niesiemy swoje przekonania, postawy i wartości, które (szczególnie poruszone) mogą emocje wywołać. Warto przyglądać się sobie pod kątem przeżywanych emocji i potrzeb, by świadomie wchodzić w kontakt z drugim człowiekiem. Czy zdarzyło się tobie, drogi Czytelniku zniecierpliwić się, zirytować i wreszcie zezłościć na swojego rozmówcę z powodu głodu, niewyspania, pośpiechu, konfliktu z bliską osobą? Czy nie zinterpretowałeś wówczas zachowań i wypowiedzi rozmówcy błędnie tylko dlatego, że w swoim plecaku niosłeś ciężar niezaspokojonych potrzeb? Porozumienie bez Przemocy oferuje narzędzia poprawiające zdolności komunikacji przy udziale autorefleksji i wglądu w siebie- rozpoznawaniu własnych potrzeb i emocji w taki sposób, by być gotowym je przyjąć oraz by z empatią wchodzić w kontakt z drugą osobą.

Cele.

            Po co nam komunikacja? Dlaczego właściwie rozmawiamy? Za pośrednictwem aktów komunikacji realizujemy przeróżne cele. Konwersacja może mieć wartość autoteliczną, więzotwórczą ale też instrumentalną. W akcie komunikacji realizujemy cele, które również znajdują się w naszym plecaku. Kiedy myślę o skutecznej komunikacji w obszarze celów mam na myśli komunikację opartą na zasadzie autentyczności a więc jawności celu i  czystości intencji. By uniknąć uruchamiania się błędnych przekonań czy emocji, o których wspominałam wcześniej koniecznym jest ujawnienie celu i intencji. Zdarza się, że na poziomie deklaratywnym cel zdaje się być oczywisty, jednak w toku rozmowy okazuje się, że rozmówca realizuje jakieś cele ukryte. Tego typu sytuacje powodują, że u rozmówcy zaczyna się pojawiać niepokój a w raz z nim uruchamiają się nieadaptacyjne przekonania. Często pozostajemy bezradni wobec takich sytuacji. Ma to związek z regułami komunikacyjnymi charakterystycznymi dla naszej kultury. W dalszym ciągu zadawanie pytań, dociekanie intencji czy asertywność są postrzegane jako nietaktowne, szczególnie gdy relacja pomiędzy rozmówcami ma charakter hierarchiczny. Rozwiązaniem dla tego typu trudności mogłoby być odejście od hierarchicznych relacji w wychowaniu i zastąpienie ich relacjami horyzontalnymi, co postuluje między innymi Pozytywna Dyscyplina, którą reprezentuję.

            Czy skuteczna komunikacja jest możliwa? Tak! Czy można się jej nauczyć? Niewątpliwie. Jeśli doświadczamy trudności komunikacyjnych nie powinniśmy jednak zaczynać od doskonalenia technik retorycznych, poszerzania słownictwa itp. Powinniśmy zacząć od poszerzania samoświadomości, wglądu w siebie  i zrewidowania, co tak naprawdę niesiemy w swoim szarym plecaku.

Autorka : Teresa Ulanowska

  • sprawozdanie 1
  • diagnoza 2
  • Promocja dziewczeta za
  • Promocja ipet 2024 wopfu22.04.2024 r.
  • Promocja pensum
  • Promocja niedostosowanie
  • koordynator 1
Shopping Cart
Scroll to Top